„Spektrum Leonidy” Nanna Foss

spektrum recenzjaCzy w czasie szybkiego życia jakie prowadzimy, mamy czas pomyśleć o tym, że czegoś nam brakuje? Czasami nawet dążymy do zmiany, ale jeśli ona już nadejdzie, to chcielibyśmy powrócić do stanu przed realizacją tego pragnienia, ponieważ wtedy wszystko było prostsze. Najlepsza jest równowaga we wszystkim, ale niełatwo ją uzyskać...

Emilia – główna bohaterka książki – to urocza piętnastolatka. Jej przyjaciół można policzyć na palcach co najwyżej dwóch rąk, a w środowisku szkolnym nie ma łatwego życia. To, co ją uszczęśliwia to rysowanie. Pewnego wieczoru Emilka tworzy wizerunek chłopaka o turkusowych oczach, nie podejrzewając, że akurat ten portret okaże się bardzo wyjątkowy. Następnego dnia poznaje Pi i Noa. Ten drugi okazuje się rażąco podobny do chłopaka z jej rysunku. Kiedy w szkole pojawia się nowy nauczyciel i powierza uczniom grupową pracę, Emilka, Pi, Noa oraz przyjaciele tej pierwszej mają szansę odwiedzić dom znanego fizyka. Czas, który spędzą u nauczyciela zaowocuje czymś nieprawdopodobnym. Młodzi ludzie odkryją, że noszą w sobie coś niezwykłego...

„Spektrum. Leonidy” to pierwsza część serii „Spektrum” dla młodzieży. Foss tworzy historię zarówno lekką, intrygującą, jak i niebanalną. Umiejętnie łączy fantastykę z fizyką. Akcja powieści toczy się szybko i, co warto zaznaczyć, jest niemożliwa do przewidzenia. Autorka obsadza swoje postaci w małej duńskiej miejscowości, przedstawia ich świat w sposób wyczerpujący i ciekawy. Bohaterowie to różnorodne i charakterystyczne wyraziste osoby. Książka nakreślona prostym i lekkim stylem ma szansę skupić na sobie uwagę nastolatków, ale nie tylko, gdyż dorosły miłośnik fantastyki również znajdzie w niej coś dla siebie.

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Reklama

Reklama

Error: Any articles to show